czwartek, 5 lutego 2015

Faworki

Robiłam już oponkipączki ziemniaczane i małe pączusie na serku homo więc przyszedł czas na kolejną karnawałową słodkość - faworki. To moje pierwsze własnoręcznie zrobione faworki i na pewno nie ostatnie. Zawsze się obawiałam, że mi nie wyjdą ale jednak to nic trudnego. Moja córeczka bardzo je lubi więc musiałam w końcu spróbować. Córeczka pomagała i przekazywała wskazówki jak robiła babcia. Ocenę dostałam bardzo dobrą bo ponoć smakują tak samo jak te co zrobiła babcia. Przepis też od babci:)

składniki:

450 g mąki pszennej, użyłam typ 500 Młyn Kopytowa
6 żółtek
7-8 łyżek kwaśnej gęstej śmietany
50 g masła
2 łyżki octu
olej/smalec do głębokiego smażenia
cukier puder

Masło rozpuścić i wystudzić. Do miski wsypać mąkę. Dodać żółtka, śmietanę i ocet. Wyrobić ciasto, w międzyczasie dodawać roztopione masło. Ciasto wyrabiać ręką lub zbijać wałkiem ok 5 minut. Gotowe ciasto odłożyć na 30 minut aby odpoczęło. Następnie ciasto podzielić na kilka części. Każdą część cieniutko rozwałkować i pokroić na paski o szerokości ok 3 cm i długości ok 10-12 cm. Każdy pasek naciąć wzdłuż na samym środku i przewlec ciasto formując faworki. Smażyć na złoty kolor, osączyć na papierowym ręczniku. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.



2 komentarze: