Pomidorki skąpane w letnim słoneczku obowiązkowo muszą trafić do słoiczków. W postaci słodziutkiego przecieru przypomną smak lata i nadadzą naszym daniom wspaniałego aromatu. Przecier pomidorowy można przygotować na różne sposoby. Można pomidorki obrać ze skórki i rozdrobnić blenderem tak jak ja to zrobiłam. Można też pozbyć się pestek i skórek przecierając rozgotowane pomidorki przez gęste sito lub tzw. przecierak. Niektórzy też mielą pomidorki w maszynce do mięsa a potem tylko gotują lub tylko miksują blenderem. Wszystko zależy od tego jaki sprzęt posiadamy do pomocy i jaka wersja przecieru nam odpowiada a także od pomidorów bo jedne mają grubszą skórkę.
składniki:
5 kg mięsistych pomidorów u mnie lima
3 łyżki cukru
1,5 łyżki soli kamiennej
Pomidory dokładnie umyć. Na czubku każdego pomidora zrobić nacięcie w kształcie krzyżyka. Następnie pomidory zalać wrzątkiem i sparzyć ok 3-4 minuty. Obrać ze skórki. Obrane pomidory pokroić na mniejsze kawałki, zgrubienia po ogonku wykroić i wyrzucić. Następnie pokrojone pomidory przełożyć do garnka. Zagotować i gotować aż pomidory całkowicie się rozpadną. Następnie wszystko zmiksować blenderem na gładką masę. Do zmiksowanych pomidorów dodać sól i cukier. Ponownie zagotować i gotować aż pomidory zgęstnieją i uzyskają odpowiednią dla nas konsystencję. Ja zawartość garnka zredukowałam o 1/4 aby przecier był gęsty. Następnie gorący przecier przelać do słoiczków. Słoiczki dobrze zakręcić i odstawić do góry dnem, zostawić do całkowitego wystudzenia. Można też dla pewności słoiki pasteryzować. Wstawić do garnka wyścielonego gazetami, zalać ciepłą wodą na wysokość 3/4 słoika pasteryzować 20 minut od zagotowania. Pozostawić w garnku do wystudzeniu. U mnie bywa różnie część pastryzuje a część nalewam na gorąco w zalezności ile mam czasu, obie wersje dobrze się sprawdzają i słoiczki dobrze trzymają.
Z tej ilości pomidorów wyszło mi ok 2,8 l przecieru.
Mój przecier zawiera trochę pestek ale mi to w niczym nie przeszkadza. Nie ma ich za dużo bo mięsiste pomidory nie mają ich tak dużo a poza tym cześć rozdrabnia blender. Jeśli nie lubicie pestek w przecierze możecie wybrać inną metodę przygotowania o której pisałam na początku wpisu.
I później w zimie jak się wyciągnie taki słoik pachnący latem... Mmm coś pięknego.
OdpowiedzUsuńPo więcej przepisów i po dietetyczne ciekawostki zapraszam Cię na bloga kcalmara ;)
Domowy przecier jest najlepszy, też właśnie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńJa do tego przecieru dodaje ocet ,cukier ,sól i zielna bazylię
OdpowiedzUsuńAle po co ocet¿?po co się truć
Usuńja co roku, robię przeciery z pomidorów ogródka :)
OdpowiedzUsuńJa tez robie są pyszne
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiła przecier wyszedł przepyszny
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam przecier wyszedł przepyszny
OdpowiedzUsuńWitam czy próbowały Panie bez pasteryzacji, Czy nie zepsuły się?
OdpowiedzUsuńTak, nieraz robie dużą ilość i z braku czasu część pasteryzuję a część tylko nalewam na gorąco i odwracam do góry dnem. Przecier długo gotuję więc wszystko ładnie sie trzyma i bez pasteryzacji.
UsuńDziękuję bardzo.
UsuńOcet to nie trucizna,a stosowany z umiarem nawet prozdrowotny ,ale ja go nie dodaje do pomidorowego domu
OdpowiedzUsuńPo co cukier w tym przepisie, skoro jest sól, dobry konserwant?
OdpowiedzUsuńZawsze dodaje cukier bo pogłębia smak pomidorów, do pomidorowej też zawsze dodaje troszke cukru. Przy okazji też jest dobrym konserwantem.
Usuń