Za oknem mroźno,ciemno i ponuro i nie można podziwiać tego pięknego widoku, który zmalowała nam szadź. Na poprawę humoru zrobiłam pyszny deserek. W zamrażarce mam ukryte trochę lata w postaci owoców. Wyciągnęłam więc jagódki, zrobiłam galaretkę w pięknym turkusowym kolorze i zmieszałam serki jakie miałam pod ręką. Deser prosty, pyszny i można powiedzieć że szybki bo przy tej temperaturze za oknem to i galaretka jakoś szybko stężała:)
składniki:
400 g serka homogenizowanego waniliowego
250 g serka mascarpone
150 g jagód mrożone lub świeże
cukier do smaku
1 galaretka, u mnie turkusowa Wodzisław
Galaretkę rozpuścić w 300 ml wody, przelać do płaskiego naczynia (u mnie talerz od zupy) i odstawić do stężenia. Jagody rozmrozić i rozgnieść łyżką. Do smaku dosłodzić cukrem, ja dałam łyżkę cukru. Serki mascarpone i homogenizowany przełożyć do miski i dokładnie wymieszać, można mikserem. Masę dosłodzić do smaku jeśli potrzeba, ja cukru nie dodawałam bo dla mnie było wystarczająco słodkie. Stężałą galaretkę pokroić w talerzu w małą kostkę. W szklaneczkach ułożyć dowolną kompozycję z przygotowanych składników. Ja do każdej szklaneczki dałam w następującej kolejności: czubatą łyżkę masy z serków, łyżkę jagód z sokiem, 5-6 kostek galaretki, potem znowu ok dwie łyżki masy serowej, łyżkę jagód i na wierzch resztę pokrojonej galaretki. Wyszły mi 4 deserki jak na zdjęciu.
Wygląda bardzo fajnie :) I przykuwa wzrok, prawdopodobnie przez tą galaretkę ^^ Przepis super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)