Przeglądając ostatnio blogi natrafiłam na przepis na chrust lany. Postanowiłam go wypróbować bo nigdy czegoś takiego nie robiłam ani nie jadłam. Bardzo szybko się robi bo nie trzeba nic ugniatać ani wałkować a do tego fajnie wygląda. Jak dla mnie to takie połączenie faworków i pączków. Dużo zależy od grubości ciasta. Im cieńsze paseczki to po usmażeniu bardziej chrupiące jak faworki natomiast jak grubsze (tak jak moje) to bardziej mięciutkie i puszyste jak pączki. Ciasto na tłuszcz można wlewać na różne sposoby, jak radzi autorka bloga z którego zaczerpnęłam przepis. Ja robiłam to za pomocą woreczka do pieczenia mięsa.
składniki:
200 g mąki tortowej
3 jajka
150 ml mleka
szczypta soli
2-3 łyżki cukru waniliowego
oraz tłuszcz do głębokiego smażenia (olej, smalec)
cukier puder od posypania
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, odstawić. Żółtka utrzeć na puszystą masę z dodatkiem cukru waniliowego. Następnie porcjami dodawać mąkę i mleko. Na koniec dodać ubite białka i delikatnie wymieszać łyżką aby składniki się połączyły. Rozgrzać tłuszcz. Na gorący tłuszcz wylewać ciasto tworząc różne zawijaski. Ciasto można wlewać za pomocą worka cukierniczego, butelki po keczupie czy zwykłej butelki plastikowej w której zrobiliśmy dziurkę. Ja wykorzystałam woreczek do pieczenia mięsa, nałożyłam masę a potem odcięłam maleńki rożek. Lane chruściki smażyć krótko z obu stron aby się tylko przyrumieniły. Osączyć na papierowym ręczniku. Posypać cukrem pudrem i zajadać.
Ciekawe jak traki chrust smakuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa można ze zwykłej mąki czy koniecznie musi być tortowa?
OdpowiedzUsuńdopiero pierwszy raz próbowałam i trzymałam się przepisu i użyłam maki tortowej,ale myśle że zwykła pszenna tez moze byc
UsuńJa dodałam zwykła pszenna i trochę spirytusu i są pyszne
UsuńWypróbuję
OdpowiedzUsuńrewelacja szybkie nie drogie i mega-pyszne
OdpowiedzUsuńskoro pisze Pani,że przepis zaczerpnięty z innego bloga, to może należałoby podać dokładne źródło przepisu?? Tym bardziej,że to autorski przepis innej blogerki. Jestem prawie pewna,że pochodzi on z bloga Pani Kasi Guzik, "Gotuję,bo lubię". Widziałam tam identyczny przepis, ale duuużo wcześniej.
OdpowiedzUsuńtak korzystałam z czyjegoś przepisu i na górze w opisie jest przecież podlinkowany przepis z którego korzystałam i to nawet dwa razy
Usuń