Taki bigosik bardzo lubimy i zawsze gości u nas na Boże Narodzenie lub Nowy Rok. To moja prosta taka zwykła wersja bigosu z samej kiszonej kapusty bez dodatku wina i suszonych śliwek. Do kapustki dodałam ugotowane mięsko oraz kiełbaskę a także suszone grzybki. Można tez wykorzystać resztki wędlin.
składniki:
2,5 kg kiszonej kapusty
2 garście suszonych grzybów
700 g wieprzowiny (może być łopatka,szynka,żeberka,golonka)
6 listków laurowych
po kilka ziarenek jałowca i angielskiego ziela
woda
sól
3 łyżki majeranku
500 g cienkiej kiełbasy
2 cebule
2-3 łyżki mąki pszennej
olej do smażenia
Grzyby namoczyć wcześniej w letniej wodzie. Mięso ( u mnie łopatka i żeberko) przełożyć do garnka i wlać ok 3 l wody. Zagotować i zebrać szumowiny. Dodać sól oraz 2 listki laurowe i gotować do miękkości. Ugotowane mięso wyjąć z wywaru do wystudzenia, wywar odstawić bo będzie potrzebny. Kapustę kiszoną przepłukać 1 lub 2 razy jak jest bardzo kwaśna. Przełożyć do garnka. Namoczone wcześniej suszone grzyby osączyć i pokroić na małe kawałki . Dodać do kapusty, dodać też przyprawy:ziarenka jałowca i angielskiego ziela oraz pozostałe listki laurowe. Kapustę zalać wywarem w którym ugotowało się mięso i gotować na wolnym ogniu aż kapusta będzie miękka, od czasu do czasu przemieszać. W między czasie drobno pokroić ugotowane mięso i dodać do kapusty. Dodać też majeranek. Jeśli podczas gotowania płyn za bardzo odparuje podlać jeszcze pozostałym wywarem lub wodą, ewentualnie wodą w której moczyły się grzyby. Cebule obrać i pokroić w pół plastry. Kiełbasę pokroić w drobną kostkę. Cebulę zeszklić na oleju, dodać pokrojoną kiełbasę i wszystko smażyć aż kiełbaska się dobrze przyrumieni. Następnie dodać mąkę, wymieszać aby mąka się przysmażyła. Gdy kapusta będzie już miękka dodać zasmażkę. Dokładnie wymieszać i jeszcze chwilkę pogotować. Mąkę w zasmażce można pominąć, nadmiar płynu można po prostu odparować lub odlać. Najlepiej smakuje odgrzewany na drugi lub trzeci dzień.
Dobrego bigosiku nigdy dość! :)
OdpowiedzUsuńooo tak :)))
OdpowiedzUsuńŻeby nie robiły się szumowiny wystarczy poczekać aż woda się zagotuje i dopiero wtedy włożyć mięso i przyprawy. Taka przydatna porada mojej mamy :-)
OdpowiedzUsuńdziękuje za poradę:)
Usuńw sumie tak też można zrobić bo zasada jest taka że jeśli zależy nam na aromatycznym wywarze/bulionie wrzucamy mięso/kości do zimnej wody a jeśli zależy nam na soczystym mięsku wtedy wrzucamy na gorąca wodę aby włókna szybko sie zamknęły i zachowały wszystko w środku
Taki bigos, jak można nie chcieć go zjeść :D Mi na samą myśl się ślinka wytwarza
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę to zainteresowanie tym artykułem jest bardzo duże.
OdpowiedzUsuń